 |
WSR Du Weldenvarden (Fuksja) Wirtualna Stajnia Rysunkowa
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malwa
Właścicielka Stajni

Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:40, 18 Mar 2008 Temat postu: *Bounty - jako koń zaniedbany. Leczenie, zabiegi. |
|
|
Tutaj opisujemy przebieg leczenia Bounty'ego
Lekarstwa:
EXTRA-VET
Specjalistyczna maść na bardzo zniszczone kopyta, jest bardzo droga, ale, niestety, konieczna przy takim stanie kopyt, jaki często miewają ocalone konie.
Stosowanie: dwa razy dziennie, rano i wieczorem, posmarować nią całe kopyto (także podeszwę) i koronkę.
Przyspiesza leczenie, niezwykle intensywnie nawilża puszkę, pomaga leczyć pęknięcia i rozwarstwienia.
Stosowanie: co dwa-trzy dni posmarować kopyto.
Dostarcza kopytu koniecznych minerałów i pierwiastków.
Stosowanie: należy codziennie wsmarowywać w kopyto.
Trzy pędzelki, oddzielny do każdego preparatu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Malwa dnia Śro 21:42, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Malwa
Właścicielka Stajni

Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:41, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Przyszłam zbadać Bounty'ego. Stał w boksie i spoglądał na mnie przestraszony, ale dał się obejrzeć. Na pierwszy rzut oka nie prezentował się najgorzej. Jego sierść była dość pozlepiana i bardzo brudna,ale nie miał żadnych chorób skóry. Widoczne było kilka obtarć i nie wielkich ran, ale powinny się szybko zgoić. Miał lekko niedowagę, ale w porównaniu z innymi końmi, które badałam wyglądał bardzo dobrze. Odpowiednia dieta i w ciągu dwóch tygodni jego masa powinna wrócić do normy. Obejrzałam też jego nogi. Niezbędna jest interwencja kowala, trzeba koniecznie przyciąć kopyta no i strzałki są lekko nadgniłe, odpowiednie maści powinny to wyleczyć.
Osłuchałam płuca i serce konia, wszystko w normie, nie słychać żadnych szmerów. Podałam konikowi lek na robaki na wszelki wypadek. Bounty prezentuje się zdecydowanie nieźle, w ciągu miesiąca wróci w większości do zdrowia. A za pół roku będzie już mógł startować w zawodach. Nie widzę, żadnych poważniejszych ran, ani obrażeń. Najlepszą kuracją dla niego będzie dobra dieta, świeże powietrze i kontakt z tobą!
Weterynarz: kida
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Malwa
Właścicielka Stajni

Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:37, 01 Kwi 2008 Temat postu: RELACJA |
|
|
Bounty. Bounty, Bounty, Bounty. Jak mi cię żal.
Był źle, ale jest już poprawa. Kuracja kopyt trwa. Codziennie go odwiedzam, spędzam z nim czas. Nie boi się już mnie, ma do mnie trochę zaufania. Trochę. Bo to koń z przeszłością.
Często przychodzę tylko po to, by spojrzeć mu w oczy i objąć go za szyję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Malwa
Właścicielka Stajni

Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:38, 02 Kwi 2008 Temat postu: Krótka wizyta |
|
|
Dziś przyszłam do Bounty'ego po treningu z Trą. Uśmiechną się do mnie smutno. Gładziłam go machinalnie, ale z czułością po główce. Potem zachęciłam do podania nóg.
Jest już lepiej. Wciąż popękane i strzałki nadal w nie najlepszym stanie, ale już nastąpiła znaczna poprawa. Posmarowałam mu kopyta maścią i pogłaskałam go po szyi. Potem otworzyłam drzwi na padoczek zewnętrzny (dotychczas było za zimno, nie chciałam, by się przeziębił, ale dziś było b. cieplutko) i zaprosiłam go tam. Podszedł do mnie i z radością wyszedł na dwór. Padoczki są dobrze ogrodzone i mają doprowadzoną wodę do poideł. Zanurzył pysk w lustrzanej tafli. Tak mizernie jeszcze wygląda. Ale daję mu odpowiednią pasze, która wzmacnia zdrowie i pomoże mu przytyć do optymalnej wagi. Biedactwo.
Chwilę posiedziałam na płocie, a on kłusował po padoczku. Cieszę się, że nie boi się ruchu, że nie męczy się tak szybko. Ale trzeba jeszcze sprowadzić weterynarza, by zrobić badania.
Pozwoliłam mu zostać na padoczku, a sama wróciłam do stajni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Malwa
Właścicielka Stajni

Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:56, 12 Kwi 2008 Temat postu: WIZYTA WETERYNARZA |
|
|
Koń podczas badań był lekko zestresowany, ale gdy "dokładniej mi się przyjrzał" był dość chętny do współpracy. Jego stawy są obciążone prawdopodobnie od tego, że wcześniej stał w boksie. Proponuję aby jeszcze przez tydzień ograniczać się tylko do pracy w kłusie, bez galopu. Nie ma on żadnych kontuzji co zostało pozytywnie przeze mnie odebrane. Nogi codziennie należy wg. moich zaleceń jest codzienne rozgrzewanie wcierką nóg, a potem zawijać owijkami, żeby trzymało ciepło. Na moje oko po 2 tyg. powinno być wszystko ok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Malwa
Właścicielka Stajni

Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:46, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Wzięłam z siodlarni wcierkę rozgrzewająca i kocyki. Weszłam do biegalni. Bounty leżał w kącie. Kiedy weszłam, zaczął wstawać. Wciąż nie przychodzi mu to zbyt łatwo, ale jest coraz lepiej. Przywitałam się z nim, objęłam go za szyję. Pogłaskałam go po nogach i otworzyłam buteleczkę z żelem. Wycisnęłam go trochę na rękę i wcierałam w jego przednie nogi. Zawinęłam je w kocyki i to samo poczyniłam z tylnymi. Potem założyłam mu mięciutki kantarek sznurkowy i zaprowadziłam na korytarz. Tam przywiązałam go do pierścienia, wróciłam do siodlarni. Zabrałam sporo kosmetyków i kopystkę. Wróciłam na korytarz i obejrzałam go dokładnie.
Zadrapania już się goją, posmarowałam je więc niewielką ilością maści. Zadziegciowałam mu kopyta, a także rozczyściłam je (strzałki już są w dobrym stanie) i wtarłam maść na strzałki. Umyłam mu szamponem grzywę i ogon.
Potem poszłam z nim na round-pen i bawiłam się z nim, starając sie mu pokazać, że w żadnym razie nie chcę mu zrobić krzywdy. Ale on już to przecież wie...
Znacząco przytył. Już prawie nie widać żeber, co mnie bardzo cieszy. Dobra pasza podziałała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Iskierka (wet)
Weterynarz
Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:25, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
17 kwietnia 2008 rok - badanie okresowe i rehabilitacyjne Bounty'ego
Przebieg badania: Bounty mimo tego, że był porzucony i dopiero niedawno został odratowany już nabiera ponownego zaufania do ludzi. Grzecznie dał mi się zbadać, oczywiście z pomocą Malwy. Stan jego kopyt się poprawił, znacząco! W dodatku po wszystkich rankach jakie miał praktycznie nie ma już śladu, a zarzuty mam tylko do zniszczonego, przebarwionego ogona, którym należałoby się zająć.
Karta:
Produkty zalecane do kupienia: możesz wybrać obojętnie jaki, dobrej firmy szampon dla koni, do jego ogona, nie podaję tu konkretnej nazwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|