WSR Du Weldenvarden (Fuksja)

Malwa

Obecnie Fatamorgana jest już zajeżdżona - najgorsze za mną.
Ćwiczyłam z nią metodami naturalnymi. Przeszła już Join-up.
Kiedy była źrebakiem odczuliłam ja na torby foliowe, puszki, szelesty,
wyskakujących ludzi, psy, samochody, dotykanie całego ciała.

Nie będę opisywać wszystkiego, opisze tylko niektóre treningi.

Gra w jeża, Fata ma rok
Podeszłam do niej, przyłorzyłam palce do jej boku.
Zaczełam napierać. Najpierw nie chciała ustąpić, napierałam mocniej.
W końcu puściła. Próbowłam w różnych miejscach, prawie zawsze
dość szybko ustępowała.

Obecnie Fata juz zawsze odchodzi, reaguje na sugestię.
Kiedy wskazuję na jej zad, ustępuje, mimo, że jej nie dotykam.
Ot, moc metod naturalnych.

Reszty nie będę opisywać, wszystko wygląda prawie zawsze tak samo.
Fatamorgana przychodi, kiedy wyciągam rękę, odchodzi.
Zabrałam się też za chody boczne. Ćwiczyłyśmy tradycyjnie, z ogrodzeniem.
To koń głównie do skoków, więc wykorzystałam ćwiczenie z drągami.

Wziełam przykład z FITF i biegam z Fatą co drugi dzień.