 |
WSR Du Weldenvarden (Fuksja) Wirtualna Stajnia Rysunkowa
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Malwa
Właścicielka Stajni

Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:01, 13 Lip 2008 Temat postu: Źrebak arabski od Magnum |
|
|
Siódmego lipca Magnum została zaźrebiona nasieniem **Almara. Ciąża została potwierdzona, a na datę wyźrebienia szacujemy 17 lipca. Wiemy już, że będzie to klaczka. Nazwana zostanie od imion rodziców (Magnum de Marcant i Almar) Almarie de Marcant. Liczymy, że odziedziczy po matce maść.
16.07: Magnum zdradza objawy zbliżającego się porodu.
17.07: Objawy narastają. Poród najprawdopodobniej osiemnastego.
18.07: W nocy z 17 na 18, o 1:38 urodziła się klaczka. Poród przeszedł bez komplikacji. Odziedziczyła maść i charakter po matce, jest zdrowa i poprawnie zbudowana. Od razu napiła się siary. Nazywa się Almarie de Marcant.
Zapis z porodu (wet. Fris):
Dzisiejszej nocy, Malwa poprosiła mnie bym przyszła do jej stajni - właśnie teraz klacz Magnum miała się oźrebić.
O wyznaczonym czasie zjawiłam się wraz z zatroskaną właścicielką w boksie klaczy. Usiadłyśmy w kąciku i czekałyśmy na odpowiedni moment. Po kilku minutach nastąpiły bóle parte klaczy. Położyła się ona na ściółce. Po chwili w pochwie ukazały się nóżki źrebięcia, wysunięte zaledwie na kilkanaście centymetrów. Magnum z roztargnieniem wstała i ponownie się położyła. Malwa spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.
- Póki co jest w porządku - szepnęłam. Po chwili w za nogami źrebięcia topornie pojawiła się główka. Niestety zauważyłam coś niepokojącego błona płodowa nie pękła! Szybko pospieszyłam i przebiłam ją delikatnie. Gdy główka źrebięcia była już oswobodzona, wytarłam mu nozdrza wilgotną szmatką.
- Sytuacja opanowana - powiedziałam do Malwy, która zaczęła popadać w panikę. Po kilku chwilach za główką pojawiły się ramiona i klatka piersiowa. Ani sie obejrzeć, a źrebaczek cały wydostał sie z macicy. Magnum przez chwilę odpoczęła, a potem zajęła się źrebaczkiem, którego ochoczo zaczęła obwąchiwać. Mały po chwili podniósł się, lecz zrobił to niezdarnie i z powrotem znalazł się na sianie. druga próba była jednak już udana, i mały mógł w końcu przyssać się do sutka mamusi, by wypić tak potrzebną mu siarę. Pogratulowałam Malwie, i jeszcze chwilę zostałyśmy w boksie, by przyglądać się zdrowemu źrebaczkowi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Malwa dnia Pią 17:39, 01 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|